środa, 21 listopada 2012

Całodzienna przeprowadzka

Myślałem, że moja dzisiejsza przeprowadzka to tylko kwestia wrzucenia dwóch ciężkich toreb do windy i zawiezienia ich dwa piętra wyżej. Jak się okazało musiałem czekać cały ranek, całe południe i prawie całe popołudnie aby łaskawie dostać klucze do pokoju studio. O godzinie 16:30 dostałem upragniony klucz do pokoju, gdzie szybko podłączyłem lodówkę do prądu i ruszyłem na zakupy do pobliskiego marketu mieszczącego się obok stacji Sky Train (On-Nut). Nie wiem jakim cudem ale zostawiłem tam prawie 1000 batów, przynajmniej mam teraz wypchaną lodówkę po brzegi i nie będę musiał rano czy wieczorem latać po jedzenie. Wystarczy tylko gdzieś pójść na obiad, zresztą jak wyruszam na całodzienne wyprawy to i tak obiady jadam zawsze tam gdzie jestem. Po powrocie do domu strasznie mnie z muliło i rozbolała głowa, więc zaraz łykam tabletkę i idę spać. Mam nadzieję, że jutrzejsza pogoda pozwoli udać mi się na Khao San Road, gdzie pokażę Wam, jak wygląda jazda Tuk-Tukiem przez miasto, oraz odwiedzimy kilka ciekawych miejsc, które również powinny się Wam spodobać. 

Na pocieszenie załączam kilka zdjęć z moich okolic:


 
Rzut okiem na główną ulicę Sukhumvit prowadzącą do centrum Bangkoku.



Przykładowy stragan z jedzeniem oraz częścią restauracyjną.







Pobliski bazarek otwierany dopiero o 16:00.
Sieć energetyczna :)
Rzut na ulicę z góry.





4 komentarze:

  1. Czekamy na te ciekawe miejsca :-)
    I pozdrawiamy. M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pochwal się co tam masz w tej lodówce, a jeszcze lepiej podziel :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sorry, że dopieo dzisiaj tu zajrzałem , ale dziekuję za lodówkowy filmik

      Usuń