niedziela, 16 grudnia 2012

Targi i pyszne jedzonko

Dzisiaj wybrałem się w miejsca, które już doskonale znacie z moich wcześniejszych relacji czyli Or Tor Kor Market oraz Chatuchak Market. Będąc tam ostatnim razem nie zrobiłem ani jednego zdjęcia, gdyż cały czas kręciłem film kamerą, a następnie nabyłem drogą kupna parę przedmiotów i nie było już wolnych rąk aby zrobić kilka ciekawych ujęć. Właśnie w tym celu ponownie odwiedziłem oba targi, aby zrobić kilka zdjęć, które będą niezbędne do mojego przewodnika po Bangkoku, a przy okazji dokupiłem jeszcze kilka ciekawych rzeczy :)



Or Tor Kor Market - miejsce sprzedaży produktów o najwyższej jakości.


Or Tor Kor Market - różne rodzaje ryżu.


Or Tor Kor Market - wszystkie produkty są idealne.


Or Tor Kor Market - sprzedaż Duriana.


Or Tor Kor Market - Jak ktoś zgłodnieje to jest tutaj mnóstwo stoisk z jedzeniem.



Chatuchak Market - jeden z największych targów weekendowych na świecie.



Chatuchak Market - można tutaj dostać wszystko od skarpetek po żywe zwierzęta.



Chatuchak Market - dostawa lodu.



Chatuchak Market - piękne lampiony.


Moja nowa zabawka na której sobie brzdękam.





Nie będę się za bardzo rozpisywał, gdyż zbieram siły na jutrzejszy, całodniowy wyjazd do Kanchanaburi oraz Tiger Temple. Wrażenia z tego miejsca będą na pewno niezapomnianym przeżyciem i aby wszystko poszło zgodnie z planem muszę nastawić budzik na godzinę 5.00 rano, a następnie dostać się podniebną kolejką do miejsca zbiórki, które jest kawałek drogi ode mnie. Oczywiście sprzęt na to wydarzenie mam już w pełni przygotowany, wraz z zapasowymi bateriami i pustą pamięcią do nagrywania. Jutro do pokonania będzie łącznie ponad 700 kilometrów, ale mam nadzieję że bezpośrednie spotkanie z tygrysami będzie warte tego poświęcenia. Od razu informuję, że jutrzejszy wpis może być zagrożony z tego względu, że nie wiem o której godzinie wyląduje z powrotem w On Nut, ale dołożę wszelkich starań aby chociaż pokazać kilka zdjęć, a całą resztę wraz z opisem i filmikami zobaczycie najwyżej następnego dnia.

Dzisiaj przedstawię Wam wyśmienite Red Curry, kupione w drodze powrotnej do domu na jakimś lokalnym straganie. Tak właśnie wyglądają tutaj typowe zupy, czyli makaron ryżowy i dużo zieleniny, zielska i innych chwastów.






1 komentarz:

  1. lampiony są bardzo ciekawe,kupiłabym takie kilka :)fajny klimat byłby w domu. Powodzenia jutro i lepiej połóż się wcześniej spać, bo 5 godzina to niezbyt ciekawa pora na wstawanie :)Dałabym wszystko,żeby ujżeć na żywo tygrysa...udanego dnia Sebastianie. Skromna Artystka

    OdpowiedzUsuń